Każdego roku, na chwilę przed nadejściem tzw. sezonu bikini, kolorowe czasopisma i portale internetowe, prześcigają się w kolejnych „rewolucyjnych” dietach. Jedni twierdzą, że wystarczy wyeliminować z diety węglowodany, inni całkowicie rezygnują ze wszelkiego typu tłuszczy, a jeszcze inni rezygnują z obu tych składników. Kto ma rację?

W jednym z instytutów naukowych (National Institute of Diabetes and Digestive and Kidney Diseases) przeprowadzono badania na grupie otyłych kobiet i mężczyzn, których poddano dwutygodniowemu eksperymentowi. Podczas pierwszego tygodnia badań, jego uczestniczy spożywali ograniczone ilości węglowodanów, a w kolejnym zredukowano im ilość przyjmowanych tłuszczy.

W obu wariantach uczestnicy otrzymywali dokładnie takie same zestawy kaloryczne, jednak na diecie niskowęglowodanowej utracili oni więcej kilogramów, niż podczas testu z dietą niskotłuszczową. Nie należy jednak wyciągać z tego badania pochopnych wniosków. Dieta o zmniejszonej ilości węglowodanów działała szybciej i skuteczniej, jednak w głównej mierze wyniki pomiaru wagi stanowiły efekt utraty wody.

Dopiero ograniczenie tłuszczu w diecie spowodowało, że redukcji zaczęła ulegać także tkanka tłuszczowa. Efekt był mniej spektakularny, jednak jak można sądzić, trwalszy i korzystniejszy dla samego organizmu.

Teoretycznie można uznać, że to węglowodany bardziej nam szkodzą niż tłuszcz. Na dłuższą metę jednak to nie jest dobre rozwiązanie, by rezygnować z węglowodanów w codziennej diecie. I jeszcze raz należy podkreślić, że najlepsza dieta to zrównoważona dieta i umiar.

http://www.naszauroda.pl/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here