Rower elektryczny w mieście

Poruszanie się po mieście to nie lada wyzwanie. Niezależnie od tego, czy jesteś kierowcą, czy pieszym, czy masz prawo jazdy, czy przepisy ruchu drogowego znasz tylko i wyłącznie z praktyki – miejska dżungla to miejsce pełne wyzwań. Niespodzianki czekają na każdym kroku – to zła pogoda i błoto na ulicach, to remont czy roboty drogowe i objazdy, które niby są oznaczone, ale i tak trudno się odnaleźć. Do tego wszechobecne korki i smog, który w sezonie zimowym jest tak gęsty, że wręcz ogranicza widoczność i chrzęści w zębach.

Tak, tak, poruszanie się po mieście nie jest proste. Mam wymieniać dalej wszystkie niedogodności kierowców: jednokierunkowe uliczki, zabytkowe centra miast z wąskimi przejazdami, brak miejsc parkingowych, a także wysokie opłaty za pozostawienie gdziekolwiek auta? A problemy użytkowników komunikacji miejskiej: spóźniające się pojazdy, korki, które powodują opóźnienia, zatłoczone autobusy i tramwaje, wypadki i awarie, które zwłaszcza w przypadku pojazdów szynowych paraliżują ruch? Najbardziej mobilni są piesi, jednak na własnych nogach nie da się pokonywać dużych dystansów. Co więc można zrobić?

Oczywiście, można poddać się i nadal frustrować się codziennymi korkami i bezmyślnością niektórych kierowców. Można też czuć się jak sardynka w puszce i liczyć na to, że uda się wsiąść do przepełnionego, spóźniającego się autobusu. Albo można przesiąść się na rower.

Odkąd je wynaleziono, rowery wzbudzały wiele kontrowersji. Były – i nadal są – szybkie i mobilne, a jeżdżenie nimi nie wymaga ani specjalnych umiejętności, ani kwalifikacji. Przecież w Polsce żeby jeździć rowerem po ulicy wystarczy mieć skończone osiemnaście lat – a młodszym wystarczy karta rowerowa, na którą egzamin powszechnie zdaje się w szkole podstawowej. Powszechna możliwość jazdy nie przekłada się jednak na powszechność użytkowania rowerów. Dlaczego?

Odpowiedzi na to pytanie może być wiele. Jednak głównym argumentem używanym przez ludzi mieszkających w miastach są dystanse i brak kondycji. Nie jest nim brak infrastruktury – coraz więcej jest ścieżek i pasów rowerowych wzdłuż mniej i bardziej popularnych dróg, nie jest nim też słaba pogoda – na rynku dostępne są ubrania naprawdę chroniące przed każdymi warunkami zewnętrznymi.

To duże odległości, jakie musimy codziennie pokonywać sprawiają, że wielu ludzi nie decyduje się na rower. Tu w sukurs przychodzą rowery elektryczne, które pozwalają mniejszym wysiłkiem poruszać się dużo szybciej niż na zwykłym rowerze. Nie tracą przy tym wszystkich zalet roweru – nadal można nim wjechać wszędzie i zostawić go praktycznie gdziekolwiek, nadal wymaga nakładu energii i przez to zapewnia codzienną dawkę ruchu.

Jeśli więc codziennie dojeżdżasz do pracy czy na uczelnię tych kilka czy kilkanaście kilometrów i masz już dość stania w korkach, czy to denerwując się na innych kierowców, czy to na współpasażerów – zastanów się nad zakupem roweru elektrycznego. Możesz również zamontować napęd elektryczny w zwykłym rowerze, który już masz i lubisz. W ten sposób nie będziesz potrzebował więcej miejsca na więcej pojazdów, a będziesz mógł się cieszyć rowerem elektrycznym.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here