Znasz efekt „Aha!” albo „Błysk”? To ten moment, w którym trudny, nierozwiązywalny problem nagle „sam” się rozwiązuje- znajdujesz proste,efektywne rozwiązanie, a wszystkie „trybiki w głowie zaskakują”. Czy zastanawiasz się, o ile łatwiej by się żyło, gdyby efekt ten można było wywołać „na zawołanie”? Niestety, naukowcy się nadal nad tym głowią, ale jest też dobra wiadomość- wyselekcjonowali kilka czynników, które bardzo pomagają. A jeszcze lepsza wiadomość jest taka, że możesz zadbać jednocześnie o tężyznę fizyczną i umysłową- po prostu zacznij ćwiczyć przez minimum trzydzieści minut. Sztuczka polega na tym, by wybrać sport, który nie wymaga specjalnego skupienia- świetnie sprawdza się bieganie. Szczególnie efektywne jest uprawianie tego sportu na świeżym powietrzu- nie tylko pozwala lepiej dotlenić mózg, ale zmieniające się podczas trasy otoczenie będzie dodatkowo stymulowało podświadomość. Jeśli twój entuzjazm do truchtania jest, powiedzmy, umiarkowany- bez obaw: podobne efekty może dać pływanie, jazda na rowerze, a w niektórych przypadkach nawet sztuki walki (świetnym sposobem są na przykład tak zwane układy formalne w Taekwon-do) – staraj się wybrać sport raczej „długodystansowy”, niż dynamiczny.
Pamiętaj też o tym, by pozwolić umysłowi spokojnie pracować, budując grunt pod moment olśnienia- więc gdy ruszasz- koniec myślenia o problemach, twój mózg już sam się nimi zajmie!
Więc jeśli głowisz się od jakiegoś czasu nad rozwiązaniem czegoś wybitnie skomplikowanego, potrzebujesz wzbudzić swoją kreatywność, poszerzyć perspektywy- wyjdź pobiegać, na zdrowie!