Milioner Jay Gatsby, który otwiera drzwi do swojego domu gościom przybywającym na wystawne bale, to postać zrodzona z legendy o nieprzebranych bogactwach płynących z Wall Street. Blichtr, błysk i rozmach są kwintesencją lat 20., czyli okresu wielkiej prosperity. Choć czasy te bezpowrotnie przeminęły, pozostawiły po sobie fascynujące dziedzictwo w postaci sztuki art déco.
Perfekcjonizm i geometria – art déco w jubilerstwie
Styl art déco pojawił się w architekturze, malarstwie i sztuce użytkowej jako przeciwwaga dla finezyjnej secesji, zdominowanej przez giętkie linie i florystyczne kształty. Okazał się świetną oprawą zarówno dla drewnianych mebli, jak i dla ozdób z cennych kruszców oraz kamieni szlachetnych. Miejsce wszechobecnych kwiatów zastąpiła w nim geometria, która pozwoliła na tworzenie kształtów graniczących z artystyczną iluzją. Zamiłowanie do regularnych figur stało się znakiem rozpoznawczym art déco.
W okresie wielkiej prosperity sprzedaż wyrobów jubilerskich przekroczyła wszelkie oczekiwania handlarzy złotem i stała się zaczątkiem międzynarodowej kariery wielu rzemieślników. To właśnie biżuteria w latach 20. była jedną z pierwszych oznak prestiżu i wysokiego statusu społecznego. Art déco na stałe wpisało się więc w wizerunek elity tamtych czasów i wywołało prawdziwą rewolucję w świecie mody.
Ozdobna opaska na włosy z piórkiem, gruba bransoletka połączona z pierścionkiem, a także długi wisiorek na plecy – to ozdoby charakterystyczne dla stylu, który w międzywojniu obowiązywał na salonach. Kobiece ciało, udekorowane wieloma kilogramami kosztowności, stawało się coraz bardziej odsłonięte, by w miejscu efektownego wycięcia mogło pojawić się jeszcze więcej błyskotek. Biżuteria w stylu art déco była przeznaczona również dla panów. Każdy z nich musiał mieć elegancki sygnet, kunsztowne spinki do mankietów oraz efektowną papierośnicę. W żadnej ozdobie nie mogło zabraknąć drogocennego kamienia.
Nieśmiertelny Wielki Gatsby – art déco wczoraj i dziś
Obraz lat 20. utrwalony został w słynnej powieści Francisa Scotta Fitzgeralda, która doczekała się wielu wspaniałych ekranizacji. W każdej z nich dodatkowymi bohaterami są właśnie kosztowności – zamawiane na plan filmowy u światowej sławy jubilerów. Ozdoby w stylu art déco są więc nieustannie projektowane na podstawie wypracowanych przed blisko stu laty wzorców.
Złotnicy chętnie czerpią z osławionego stylu, prezentując jego mariaż ze współczesnymi trendami. Ambitnemu zadaniu ożywienia art déco bezbłędnie sprostała francuska marka Messika, która od kilku lat święci w branży jubilerskiej niebywałe triumfy. W ofercie Messiki pojawiła się ostatnio wysublimowana kolekcja o nazwie Gatsby. Jej bazę stanowią różnokolorowe odmiany złota i drobne diamenty układające się w świetliste wstęgi. Kolekcja ta łączy minimalizm z wyrafinowanym szykiem. Dowodzi, że prosta formy może iść w parze z wytwornością. Biżuteria z serii Gatsby dostępna jest w polskich butikach Noble Place.