Praktycznie wszyscy kierowcy mają co roku, zwłaszcza w okresie jesienno – zimowym, problem z szybami, które potrafią zaparowywać od środka w niesamowitym czasem tempie, gdy jest wysoki mróz czy tez duża wilgotność powietrza. Co ciekawe, ten problem nie pojawia się tylko w starszych pojazdach, pozbawionych może dostatecznie dużej ilości elektronicznych nowinek, również nowe modele aut posiadają ten sam problem. Tymczasem istnieje tylko jedno skuteczne rozwiązanie tej kwestii – bardzo sprawny kabinowy filtr powietrza. Niektórzy kierowcy uważają, że raz kupione auto posiada nadmuch i nie ma potrzeby robić z tym cokolwiek. Okazuje się jednak, że po przejechaniu średnio około 50 tysięcy km w naszym aucie powinno się wymieniać filtr kabinowy, zwłaszcza przy czystej jeździe w terenie miejskim, gdyż urządzenie to wskutek różnych zanieczyszczeń nie spełnia już swoich funkcji w sposób należyty. To powoduje właśnie problem z pozbyciem się pary na szybach i ograniczenie widoczności kierowcy podczas jazdy. Sama wymiana filtra nie jest zabiegiem skomplikowanym, każdy kierowca może sobie z tym poradzić bez pomocy mechanika.