„Każdy świadomy kredytobiorca jest po prostu mniej podatny na oszustwa i nadużycia.” Allan Greenspan. Biorąc pod uwagę fakt, iż w dzisiejszym świecie, rynek usług finansowych wydaje się być rynkiem nasyconym, a zza każdego rogu, na każdym kroku bombardują nas setki reklam o tym, że właśnie ten kredyt jest najlepszy i musimy go mieć, zdanie wypowiedziane przez Alana Greenspana wydaje się być jak najbardziej na miejscu.
Gdyby chcieć zebrać wszystkie oferty kredytowe, finansowe, ubezpieczeniowe w ciągu jednego dnia w jeden katalog zapewne nie udało by się zebrać nawet jednej trzeciej. Jak zatem zwykły, Kowalski nie będący przecież magistrem bankowości ani doktorem ekonomii, ma rozeznać się w tym, która oferta kredytu jest dla niego najlepsza? W tym przypadku najlepsza równa się najtańsza.
Z pomocą przychodzi tu dość popularny skrót RRSO, czyli rzeczywista roczna stopa oprocentowania. Określa ona w jasny sposób cały koszt kredytu, który Kowalski chce akurat zaciągnąć. Czyli RRSO pokazuje Kowalskiemu w procentach ile tak naprawdę ten kredyt będzie go kosztował ponieważ podaje się w tym miejscu oprócz kosztu kredytu, prowizje, które również są naliczane, a który Kowalski będzie musiał zapłacić. Czyli dzięki temu procentowemu oznaczeniu RRSO w łatwy sposób można porównać ofertę banku A do oferty banku B. Jeżeli w banku B koszt wyrażony w RRSO wynosi 19% a w banku A 25% to oczywistym jest wybór niższej wartości a co za tym idzie tańszego kredytu.
Należy pamiętać, że to w interesie Kowalskiego leży by zadbać o wysokość kosztów w kredycie. Dokładnie więc należy sprawdzać oferty banków i zadawać pytania, by wszystko było jasne i zrozumiałe.

www.lancuchludzi.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here